To miały być najlepsze walentynki w moim życiu, a zamiast nich mam na pocieszenie biszkoptowego omleta, flaszkę i piguły. Jimmy Edgar nie przyjechał do Krakowa ze względu na zatrucie pokarmowe. Moje życie jest zdecydowanie w rozsypce. I am a hot mess.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz