1/18/2013

gołąb na moim oknie.jpg & ignacy karpowicz.txt

gołąb i mój balkon


"Wiadomym jest, że z rozwarciem się niebios Duch Boży zstępuje jako gołębica. Tedy ptactwo rozgoszczone na kuchennym parapecie niby u siebie w gnieździe, a nawet bardziej niż u siebie - dojrzałem, że parapet były obsrały - tedy ptactwo dowodziło obecności Ducha, obecności bardzo uważnej, skoro rozbitej na dwie pary uszu i oczu, na pięć zmysłów zdwojonych i szósty zmysł zdwojony."
Ignacy Karpowicz, "Cud"

/ Kraków jest miastem Ducha świętego w takim razie. /

1/07/2013

supreme cuts & haleek maul - m00n.mp3

pierwsza piosenka w nowym roku, ale kusiło mnie, by dodać Andrzeja Zauchę, naprawdę.

joga of emergency.txt


Poniedziałkowy wieczór - idealna pora, by po kolejnym dniu identycznym jak wczoraj i takim samym jak jutro, podobnie bezczynnym, bezużytecznym i obrzydliwie nudnym, spędzonym w miejscach, które doskonale się już zna i z tymi samymi ludźmi, którzy w żadnej z możliwych sytuacji już nie zaskakują, w ogólnej farsie, apatii, rozczarowaniu, wśród barbarzyństwa, ignorancji, truizmów i plastiku, zasiąść przed komputerem, jak wczoraj, jak jutro i jak zawsze, by dokończyć na odwal, sprzedać te kolejne godziny uciekającej młodości, jednocześnie zaprawiając się jeszcze w coraz doskonalszym odgrywaniu totalnej sztuki dramatycznej wystawianej na scenach własnego życia i uleganiu chwilowemu sentymentalizmowi, któremu nigdy nie powinnam była ulec, a któremu poddałam się bezwolnie, popełniając zbrodnię głupoty, tu tak obficie prezentowaną, tylko i wyłącznie własnym sumptem.

Cokolwiek tak bardzo chciałabym powiedzieć od siebie ukrywa się między linijkami książek, których nikt nie zna i o których z nikim nie rozmawiam, między słowami innych wielkich autorów, których nie jestem godna nawet cytować, między wersami sentymentalnych piosenek, w których obliczu moje słowa to tylko i wyłącznie miałkość, nie ma w nich ani mnie ani artyzmu ani piękna, kolejnego artyzmu i kolejnego piękna od kolejnego artysty, artyzmu i piękna które są jedynie przekłamaniem, figurą, kreowaną fasadą, pozą i farsą, jak wszystko, niczym więcej.